Slow food: lokalnie, smacznie i zdrowo
W tym poście chcemy Wam przedstawić naszych kolejnych dostawców! Tak jak pisaliśmy w naszym poprzednim wpisie jesteśmy dumni, że współpracujemy z ludźmi, którzy realnie mają wpływ na środowisko oraz wysoką świadomość tego, jak ważne jest nieprzetworzone jedzenie.
Zatem zaczynamy!
Slow food to idea, którą można nazwać przeciwieństwem do wszystkiego, co fast: szybkie i niezdrowe. Slow food polega na delektowaniu się daniami, nieśpiesznym jedzeniu i smakowaniu. Takie podejście do jedzenia pochodzi z Włoch i to właśnie włosi rozpoczęli promowanie zdrowej żywości i nieprzetworzonych produktów w formule slow.
Dodatkowo slow food to również organizacja non-profit, którą założył włoski krytyk kulinarny Carlo Petrini. Co było powodem? Restauracja McDoland’s. A jakże! Czyli całkowita przeciwność.
Ważnym aspektem slow food jest wpieranie małych, regionalnych producentów żywności z całego świata. Ich wspólnym mianownikiem jest różnorodność, wysoka jakość produktów oraz tradycja ich wytwarzania.
Slow food w Slow Chef
W Slow Chef pielęgnujemy tę ideę już od 2013 roku! Jak to możliwe? Pierwszą „nosicielką” tych wartości była Natalia, czyli założycielka Slow Chefa. To właśnie ona jest członkinią convivium Slow Food Szczecin od 2013 i na kanwie tej idei powstał catering dietetyczny Slow Chef.
Pstrąg z Zielenicy
Gospodarstwo Rybackie Zielenica istnieje od 2001 roku i bazuje na wieloletniej rodzinnej tradycji chowu ryb. Pomysłem i misją jest myśl „from farm to table”. Dlatego też powstała przetwórnia ryb, która skoncentrowana jest wyłącznie na obróbce własnego surowca.
Pierwszym produktem Zielenicy był pstrąg wędzony na gorąco, który został uhonorowany tytułem Doceń Polskie. Później pojawił się filet z pstrąga wędzony na zimno i uwielbiany kawior pozyskiwany ze stada samic.
To dbałość o każdy szczegół zaowocowała hodowlą najwyższej jakości pstrąga. Pstrągi hodowane są w rytmie bio, w wodzie, która jest wartka, źródlana, naturalnie natleniona, klarowna, zimna i czysta. W przypadku Zielenicy woda pochodzi z trzeciorzędowej warstwy wodonośnej o ciśnieniu 4 atmosfer i biciu 150 m/s. Jest to woda głębinowa, pobierana z głębokości do 65 m. Uff, trochę matematyki, ale musimy przyznać, że robi wrażenie!
Pstrągi z Zielenicy mają cudowną enklawę blisko natury: naturalny zimny staw pośród trzcin i pałek wodnych.
W naszych pudełkach znajdziesz pstrąga świeżego w postaci dań obiadowych oraz wędzonego w postaci dodatków do mniejszych posiłków, śniadań czy kolacji.
Chleb od Reczyńskich
W 2019 roku minęło 40 lat odkąd wypieki powstają w piekarni państwa Reczyńskich. Ta imponująca wieloletnia praca ma swój niesamowicie ciekawy początek. W sierpniu 1979 rodzina Reczyńskich przejęła zakład od państwa Rucińskich (co za wspaniała melodyjność nazwisk!). Od tej pory z ton mąki powstały niewyobrażalne ilości pieczywa: chleb deskowy, na foremce, zwykły, mały, duży, gładki i zdobiony.
Pan Andrzej Reczyński fachu uczył się od swojego ojca, a obecnie prowadzi piekarnię ze swoją żoną Ewą. I to jak! Jest niezwykłym pasjonatem chleba. Kiedy trzeba, śpi w piekarni (ma swoje specjalne miejsce) i nawet pomidorówkę zagryza chlebem.
Swoje wypieki piecze na poniemieckich maszynach, a zakwas jest dla Niego niczym relikwia. Jak sam mówi: Zakwas? Woda, mąka i nic więcej. Tylko kwas trzeba przerabiać co 4 godziny! A więc przerabia się kwas, część idzie do produkcji, a część zostaje na następne przerobienie. Ale trzeba taką zasadę pamiętać: nigdy nie brudzimy kwasu. Niczym. Ani solą, ani ciastem. Kwas ma być czysty! No i do kwasu daje się tylko mąkę żytnią, może być jasna, może być ciemna, ale tylko żyto — pszenna się nie nadaje. (więcej: http://mieszkamwszczecinie.com/chleb-ktory-przywoluje-wspomnienia-z-dziecinstwa/).
Tę pasję czuć w każdym kęsie!
A w naszych pudełkach znajdziesz chleb żytni razowy oraz chleb żytni jasny.
Chlebek gryczany Slow Chef
Zanim zaczęliśmy wypiekać nasz własny chleb, to kupowaliśmy chleb bezglutenowy. Jednakże żaden z nich nie przeszedł testów naszej najwyższej izby kontroli Slow Chefa, czyli po postu nie spełniał naszych oczekiwań. Dlatego postanowiliśmy wypiekać nasz własny. Robi to nasz zdolny kucharz Konrad i musimy przyznać, że robi to smakowicie!
Kiszonki, kiszonki i trochę truskawek, czyli sezonowość w pełni
Wyżej pisaliśmy, że slow food korzysta ze wszystkiego, co sezonowe. Nie inaczej jest u nas! Właśnie pojawiły się tegoroczne ogórki małosolne, które już możecie znaleźć w swoich pudełkach. A jak na słono to i na słodko, bo przecież sezon na truskawki w pełni. One również królują w naszych daniach i to na różne sposoby. A dodatkowo zarówno ogórki, jak i truskawki pochodzą z naszego pięknego zachodniopomorskiego województwa.
Comments:2