Dlaczego tyjemy jesienią? Patenty jak utrzymać talię osy do wiosny!

Sezon jesienno-zimowy zazwyczaj uważa się za czas, w którym najbardziej w ciągu roku tyjemy. Dzisiaj przyjrzymy się czy ma to uzasadnienie fizjologiczne, czy jedynie jest wygodną wymówką na kolejne ciasteczko czy tłustszą kolację. Jakie są Twoje sposoby na jesienne posiłki? Zauważasz zmienne potrzeby żywieniowe Twojego organizmu wraz ze zmianą pogody?

 

Jesienią i zimą potrzebujemy więcej energii?

Ze stwierdzenia, że jesienią i zimą potrzebujemy więcej energii, można wysnuć wniosek, że w zimne miesiące powinniśmy więcej jeść, ponieważ część energii zużywamy na ogrzanie organizmu. Prawdą jest, że organizm musi utrzymać ciepło komórek na jednym poziomie, ale my mu w tym pomagamy – odpowiednim doborem ubrań. W naszej szerokości geograficznej bardzo często słyszymy o przeziębieniach wraz ze zmianą pory roku. O diecie wzmacniającej odporność pisaliśmy w jednym z poprzednich artykułów. Bardzo często jest to wina zbyt lekkiego ubioru lub odwrotnie, przegrzania w zbyt ciepłych ubraniach. Czy jesienią i zimą powinniśmy jeść więcej? Zdecydowanie nie.

Eskimosi, którzy żyją w ekstremalnie zimnych warunkach żywią się przede wszystkim rybami tłustymi, dzięki czemu ich organizm jest w stanie przetrwać bardzo niskie temperatury. Ale w ich menu nie ma smażonych w panierce kotletów, smalcu, boczku, chipsów, tłustych deserów, czy dodatkowych posiłków.

 

Jakie więc dania powinny się pojawić w menu jesienno-zimowym?

Dobrym rozwiązaniem jest rozpoczęcie dnia od szklanki ciepłej wody, a następnie zjedzenie śniadania. Mogą to być wszelkiego rodzaju owsianki, jaglanki, gryczanki, ale również zdrowe gofry, naleśniki a nawet zupy warzywne. Wszystko zależy od naszych preferencji i potrzeb.

Zupy wszelkiego rodzaju – na śniadania, przekąski, obiady czy kolacje są idealnym – ciepłym, pożywnym, wysokobłonnikowym rozwiązaniem. Do zup możemy dodać kasze, nasiona, łyżkę dobrej jakości tłuszczu, by podnieść jej sytość.

Zalecamy stosowanie również przypraw rozgrzewających. W chłodne dni polecane są cynamon, kardamon, goździki, czosnek, imbir. Przyprawy możemy dodawać do porannej szklanki ciepłej wody, do herbat, naparów ziołowych, ale również do dań wszelakich – od śniadań, po kolacje i desery.

W okresie jesienno-zimowym nie zapominajmy o warzywach, szczególnie tych sezonowych. Możemy je gotować lub piec i podawać w postaci sałatek. Typowo zimowe warzywa to warzywa korzeniowe, takie jak pietruszka, marchew, seler, buraki. Są najpyszniejsze podczas zimy, dlatego warto korzystać z czasu, kiedy jest chłodno w domu, aby przygotowywać przykładowo zdrowe frytki.

Kiszonki, które idealnie nadają się jako surówka do obiadu, czy dodatek do kanapek są świetnym źródłem witaminy C, której nasz układ odpornościowy potrzebuje spore ilości. Jeżeli nie mamy w swojej spiżarni zapasów własnych kiszonek, to wybierajmy je w sklepie rozsądnie. Przede wszystkim pamiętajmy, by to były kiszonki, a nie kwaszonki. Te drugie nie tylko różnią się smakiem, ale również właściwościami – na próżno szukać tam takich ilości witamin jak w przypadku kiszonek, ale również mają negatywny wpływ na nasz układ trawienny. O kiszonkach pisaliśmy już wcześniej w artykule o dobrych bakteriach dbających o florę bakteryjną jelit. 

A co ze słodyczami? Brak słońca, chłód, wieczorne herbaty, mogą zachęcać do spożywania słodyczy. To również dlatego jesienią tyjemy. Warto sięgać po suszone owoce, chrupać marchewkę, jabłka, gruszki, czy posłodzić miodem ostudzoną herbatę.

 

Dlaczego jesienią tyjemy? 

Przez małą gamę dostępnych warzyw i owoców, jesienią i zimą spożywamy mniejsze ilości błonnika, co może sprzyjać gorszej pracy układu pokarmowego, a w konsekwencji może powodować, że jesienią tyjemy. Dbajmy o to, by w każdym posiłku była baza błonnikowa – kasze z pełnego ziarna, pieczywo pełnoziarniste, warzywa, owoce (przykładowo jabłka czy gruszki ze skórką) lub płatki z pełnego przemiału. Możemy robić koktajle z siemienia lnianego, posypywać dania błonnikiem witalnym, by perystaltyka jelit nie spowolniła.

Bardzo często w chłodne dni sięgamy po ciepłe napoje, np. kawę, herbatę, a zdecydowanie rzadziej po wodę. Picie wody jesienią i zimą jest tak samo ważne jak latem! O piciu wody pisaliśmy w jednym z naszych artykułów. Pamiętajmy, że wodę możemy pić ciepłą z dodatkiem imbiru i innych aromatycznych przypraw rozgrzewających.

Jesienią i zimą obserwuje się spożycie większej ilości produktów mącznych, co może powodować zaparcia, wzdęcia, przyrost masy ciała, ospałość. I również dlatego jesienią tyjemy. Warto zatem zrezygnować z dań mącznych z mąki pszennej, która z połączeniu z tłuszczem czy cukrem, powoduje przyrost masy ciała.

 

Patenty na fit jesień:

  1. Ubieraj się stosownie do pogody! Miej przy sobie dodatkowy sweter z naturalnego materiału, który nałożysz w razie zmiany pogody.
  2. Pij dużo wody!
  3. Zaczynaj dzień od śniadania!
  4. Korzystaj z rozgrzewających przypraw – cynamon, kardamon, imbir, goździki, czosnek.
  5. Jedz produkty bogate w błonnik – kasze, pieczywo pełnoziarniste, warzywa, siemię lniane, płatki owsiane – niech stanowią fundament Twojego żywienia.
  6. Sprawdź poziom witaminy D w Twoim organizmie! Jej niedobory mogą przyczyniać się do spadku nastroju, a co za tym idzie, zwiększenia ilości spożywanych słodyczy, czy słonych przekąsek.
  7. Bądź aktywna/y! Spacery, basen, fitness, a może nauka salsy? Mamy całą masę możliwości na jesienną i zimową aktywność fizyczną. Jesienna pogoda sprzyja rozpoczęciu przygody z bieganiem, a lasy pełne grzybów aż zachęcają do długich spacerów.

Pamiętaj, że jesień i zima to nie czas na odpuszczanie zdrowych nawyków żywieniowych i ukrywanie dodatkowych kilogramów pod luźnymi swetrami. Pożywienie ma przede wszystkim dawać energię i zdrowie naszemu organizmowi, masa ciała to nie wszystko! W chłodne dni organizm potrzebuje dobrej jakości energii, bogatej w witaminy i składniki mineralne! Dbaj o swój organizm, a odwdzięczy Ci się energią, siłą i ładną sylwetką.